Sezon 2010/11 zapisze się złotymi zgłoskami w historii piłki nożnej w Harmężach. Wtedy to właśnie po raz pierwszy od założenia LKS-u w Harmężach drużyna seniorska awansowała do klasy A.
Mimo gry w klasie B tak uznanych klubów jak Górnik Brzeszcze i Hejnał Kęty działacze Korony postanowili przed sezonem włączyć się do gry o awans. W tym celu poczynili przed sezonem szereg wzmocnień. Już runda jesienna pokazała, że cel przed którym drużyna stanęła jest osiągalny. Korona prowadziła w tabeli z przewagą 4 punktów nad kolejną drużyną. Mimo to w zimowej przerwie nastąpiła zmiana trenera. Krystiana Paszka zastąpił na tym stanowisku znany m.in. z występów w Unii Oświęcim Jarosław Chowaniec. Pod jego wodzą drużyna musiała przede wszystkim odpierać ataki zbliżającego się do niej Hejnału Kęty. Nie zdeprymowało to Korony, która po wygranym meczu na własnym boisku z LKS Przecieszyn 3:1 mogła na kolejkę przed końcem sezonu świętować awans. Mecz ten oglądało kilkuset kibiców, a po jego zakończeniu zabawie nie było końca. Warto zaznaczyć, iż był to 16-ty kolejny mecz bez porażki Harmężan.
Działacze Korony, na czele z grającym w drużynie prezesem Wojciechem Matyją, już myślą o kolejnym sezonie. Rozglądają się po okolicznych klubach za kolejnymi wzmocnieniami, aby móc odgrywać jedną z głównych ról także w klasie A. Warte podkreślenia jest także to, że prawdopodobnie uda się utrzymać cały trzon drużyny. „Prowadzę rozmowy z sześcioma zawodnikami z wyższych klas rozgrywkowych. Jeśli się uda tych zawodników namówić do gry w Koronie to drużyna zostanie wzmocniona na każdej pozycji. Również kilku naszych młodych zawodników zacznie trenować z drużyną seniorską”-informuje prezes.
W Koronie Harmęże w piłkę grają nie tylko seniorzy. Trampkarze w tym sezonie zajęli drugie miejsce w swoich rozgrywkach. Na kolejny sezon zgłoszona do rozgrywek zostanie także drużyna żaków. Młodzi chłopcy tłumnie garną się do gry w Koronie i z pewnością w przyszłości drużyna seniorska będzie miała z nich pożytek.
Największą bolączką działaczy jest obecnie stan klubowego budynku. Co prawda kilka pomieszczeń udało się już wyremontować, ale przeciekający dach, nieszczelne rynny i konieczność wymiany pieca C.O. spędza sen z powiek członkom zarządu klubu. Wierzą jednak, że przy pomocy gminy i środkach od sponsorów budynek będzie modernizowany. Klub zamierza także składać wnioski o dofinansowanie inwestycji ze środków europejskich. „Liczę, że przy pomocy gminy i sponsorów uda się podnieść standard naszego zaplecza. Trzeba bowiem nie tylko dbać o wzrostu poziomu sportowego, ale także mieć w czym ugościć przyjeżdżające drużyny” - kończy Wojciech Matyja.